...............................................................................S.C.R.A.P.H.E.A.P

 

  Wstęp

  Materiały
  Narzędzia
  Metody pracy
  Projekty
  Foto
  Linki

  Kontakt

 

Miecz

 

   
Jak zbudować miecz półtoraręczny?
Materiały
> Płaskownik o wymiarach 100x6x0.4
> Płaskownik o wymiarach 30x4x0.5
> Śruby z nakrętkami: 2xM8 i 2xM4
> Panel boazeryjny
Narzędzia
> szlifierka kątowa (wszystkie trzy tarcze też)
> Wiertarka
> Wiertła: 4,5,8 i 9mm (dobre)
> Brzeszczot
> Imadło
 
 

Skąd to wszystko wziąć?

Długi płaskownik, który będzie naszym ostrzem, kupujemy na złomie. Powinna być to dobra stal, która nie będzie nam się odkształcać. Zwróćmy uwagę na grubość; jeśli będzie za mała, miecz będzie się wyginał; jeśli za duża, będzie nam ciężko go zaostrzyć, może też okazać się za ciężki. Szukajmy kawałków bardzo grubej blachy. Szczególnie dobrze, kiedy zwęża się ona ku końcowi o około centymetr. Nie patrzmy nawet na kątowniki, mimo że w postaci zgiętej są mocne, to wykonane są z giętkiej stali i na miecz się nie nadają.

Drugi płaskownik, który będzie jelcem, nie musi być już wykonany z tak dobrej stali. Wręcz powinna być ona giętka aby ułatwić obróbkę jelca. Szukajmy grubego kawałka, nie blaszki, dzięki temu miecz będzie wyglądał solidniej.

Śruby z nakrętkami kupujemy w sklepie metalowym

 

Przygotowania

Na początku odrdzewiamy wszystkie części albo usuwamy z nich lakier. Odrdzewianie nie musi być na lustro, ponieważ i tak później będziemy hartować miecz i pobrudzimy go. Rozrysowujemy kształt końcówki. Projektujemy rękojeść zwracając uwagę, a by była ona ergonomiczna i zapewniała solidny uchwyt.

 

Mierzymy

Dlatego pierwsze co robimy to chwytamy długi płaskownik oburącz, nie żałując miejsca, tak aby "wygodnie" leżał w dłoniach, pamiętając żeby zostawić jeszcze z 2cm od dołu. Cała ta część miecza będzie przeznaczona na rękojeść. Zaznaczamy jej koniec markerem. Przykładowy podział na rękojeść i ostrze pokazuje rysunek obok.

OK, teraz pora zająć się jelcem. Bierzemy krótki płaskownik i przykładamy prostopadle do długiego, w miejscu oznaczonym markerem. Odkładamy długość, jaką ma mieć jelec, przykładowo 16cm. Jeśli nam pasuje jego długość, to oznaczamy markerem na płaskowniku dwa razy naszą długość jelca

 

Tniemy

Zakładamy tarczę tnącą i tniemy płaskownik na jelec, tak aby powstały nam dwie ładne sztabki identycznej długości. Na tym etapie możemy je przymierzyć do miecza i ewentualnie skorygować ich długość.

 

You know the drill

Dwie części jelce będą połączone ze sobą, tak aby pomiędzy nimi było ostrze. Połączenia dokonamy za pomocą śrub M8. Kładziemy obie sztabki jelca na sobie, tak aby ich dłuższe krawędzie pokrywały się ze sobą. Dajemy jedną warstwę tkaniny (aby się nie porysowały) i wkładamy w imadło. Skręcamy je pamiętając aby były one równoległe. Zakładamy wiertło o średnicy 6mm i wiercimy otwór (kolor rdzawy) na krawędzi jelca, tak jak pokazuje rysunek. Wiercenia możemy dokonać w łaźni wodnej, nawet zalecam to, bo na dobrą sprawę będziemy wiercić około 8-10mm stali (prawdopodobnie będzie trzeba zanurzyć imadło...). Kiedy wywiercimy, luzujemy imadło i przekładamy jelec w celu zrobienia otworu po drugiej stronie. Pamiętajmy aby sztabki były równoległe. Zauważmy, że na rysunku otwory przesunięte są na jedną stronę (w górę jelca). Otóż w późniejszej fazie będziemy zaokrąglać jelec od strony rękojeści (od dołu).

Wkładamy śruby M8 przez otwory które wywierciliśmy (jeśli nie pasują na siłę, to powiększamy wiertłem fi 7mm) i sprawdzamy czy wszystko pasuje i czy sztabki są równoległe. Jeśli tak, to voila, dokręcamy nakrętki, zaznaczamy punktakiem dwa punkty jak na rysunku obok. Będą to miejsca na śruby do zamocowania naszego jelca do miecza. Wiercimy wiertłem fi 4mm dwa otwory i przekładamy przez nie śruby M4. Wiadomo - jeśli nie pasują, powiększamy wiertłem piątką. Jeśli wszystko pasuje, to idziemy dalej.

Rozkładamy całość i lecimy dalej. Okładamy płaskownik miecza z dwóch stron jeszcze ciepłymi sztabkami jelca, jedna na spód, druga na wierzch, tak tak pokazuje rysunek z lewej. Pozycjonujemy jelec ze śrubami tak, aby jego dolna część (od strony rękojeści) pokrywała się ze śladem markera oznaczającym koniec rękojeści. Teraz najbardziej precyzyjna część całej operacji

Będziemy montować jelec do płaskownika miecza. Skręcamy luźno nałożony jelec równomiernie z obu stron. Powinien nam się bardzo ładnie wygiąć się z obu stron. Bierzemy lekki młotek i za jego pomocą korygujemy położenie jelca, tak aby był on prostopadły do ostrza. Przydatny może się tu okazać kątownik 900. Kiedy wszystko jest na swoim miejscu, kładziemy kawałek szmatki i zaciskamy środek jelca bokiem imadła, tak żebyśmy nie zasłonili sobie miejsc, gdzie będziemy wiercić. Wkładamy wiertło w otwór, który wcześniej wywierciliśmy i włączamy wiertarkę. Kiedy już przewiercimy się przez płaskownik miecza, wiertło powinno przejść na wylot przez otwór po drugiej stronie. Tak samo przewiercamy się po drugiej stronie. Wkładamy śruby M4, luzujemy nakrętki na śrubach po bokach i skręcamy wszystko jeszcze raz począwszy od em-czwórek.

 

Ostrzenie

W tym momencie mamy miecz, który przypomina metalowy krucyfiks. Aby zmienić nieco ten stan rzeczy, zrobimy sztych, czyli czubek. Najpierw jednak pozbędziemy się wystających śrub. Tarczą tnącą ścinamy je, zostawiając około milimetr zapasu. Przyda nam się to kiedy będziemy później szlifować wszystko co popadnie

Bierzemy cienki marker i na samym czubku rysujemy kształt samego czubka miecza. Nie powinien być on dłuższy niż 10cm. Zakładamy tarczę tnącą i wykonujemy cięcie po linii prostej, przechodzącej przez środek krótszej krawędzi płaskownika miecza i będącej jednocześnie styczną do narysowanej przez nas krzywizny sztychu. Takie samo cięcie wykonujemy po drugiej stronie. Zakładamy tarczę pośrednią i ścinamy kanty po obu stronach (oprócz czubka oczywiście) Zakładamy szlifującą i jeździmy nią parę razy po krawędzi płaskownika, tak aby jego kształt był maksymalnie zbliżony do upatrzonego.

Proces tworzenia ostrza przeprowadzamy w postaci paru faz. Po pierwsze zastanówmy się, jaki chcemy mieć kąt naszej fazy. Im kąt większy (np. 60), tym mniej ostry miecz, lecz wytrzymalsze ostrze. Natomiast przy małym kącie otrzymamy śmiertelnie ostrą broń, lecz o o wiele mniej wytrzymałej krawędzi. Dlatego że zależy nam na efekcie, a nie samej broni, wybieramy kąt np. 30 stopni. zakładamy nową/nie startą tarczę szlifującą, możliwie grubą. Miecz osadzamy na dwóch pieńkach, obijając go dookoła gwoźdźmi.

Ostrzenie zaczynamy od środka, na próbę. Przykładamy kątówkę pod kątem 150 i jednostajnych ruchem przesuwamy ją około 10 razy do przodu i do tyłu o odległość około 10cm. Jest to pierwszy szlif, więc sprawdzamy czy właśnie nie osiągnęliśmy połowy grubości płaskownika. Jeśli tak, to wyjmujemy miecz z gwoździ (które oczywiście NIE BYŁY wbite do końca!) I przekładamy na drugą stronę. Ostrzymy drugą stronę ostrza, dokładnie dokładnie tam, gdzie szlifowaliśmy przed chwilą. Sprawdzamy na oko, a później organoleptycznie, czy ostrz jest w miarę ostre. Na tym etapie nie musi to być żyleta, ostrzem zajmiemy się na końcu, żeby się nie pociąć podczas pracy.
Powtarzamy szlifowanie raz po jednej stronie raz po drugiej, tak aby zaostrzyć cały miecz. Jeśli nie chce nam się ostrzyć parunastu centymetrów przy jelcu, to mamy wymówkę, bo będzie to ricasso. Pamiętajmy, że czubek miecza służy nie do cięcia, lecz to dźgania, dlatego to ostrzymy go pod nieco większym kątem

Rękojeść

Powinna ona zapewniać pewny acz wygodny uchwyt. Rękojeść wykonamy z drewna, dokładnie z panelu boazeryjnego. Najpierw wytnijmy z tektury szablon rękojeści. W moim mieczu wykorzystałem kształt przypominający butelkę coca-coli. Kiedy już mamy szablon, odrysowujemy go z dwóch stron na płaskowniku miecza. Bierzemy tarczę szlifującą, może być nawet trochę zdarta i przykładając pod lekkim kątem do krawędzi płaskownika, nadajemy kształt nakreślony na nim. Wiercimy dwa otwory w płaskowniku Wiertłem 6mm, tak jak na rysunku.

Brzeszczotem przepiłowujemy panel tak aby powstały dwa kawałki ciut dłuższe od metalowej rękojeści. Przykładamy je i wyśrodkowujemy. Następnie przewiercamy panele tak aby trafić w dziury (możemy je nieco przesuwać, ale lepiej oznaczyć sobie punkty ołówkiem). Rozkładamy wszystko i zakładamy wiertło o dużej średnicy NAJLEPIEJ tępe, o średnicy zbliżonej do łebka śruby M8. Wiercimy gniazda pod śruby, bardzo uważając aby nie przekroczyć połowy grubości panelu. Tak samo robimy jeszcze trzy razy na kolejnych otworach. Dajemy smugę kleju montażowego po obu stronach metalu. Przekładamy śruby M8 poprzez panel/metal/panel i lekko przykręcamy nakrętki, nie za mocno, żeby nie pękł nam panel

 

This is the end of everything...

Teraz największa frajda: zakładamy tarczę szlifującą i skrawamy krawędzi panelu tak, aby były one przyległe do metalu, tzn. tworzyły jedną płaszczyznę. Delikatnie zaokrąglamy brzegi. Miecz gotowy. MIEEEECZ GOOOTOWYYY!!!


Podsumowanie

Cena: 4zł (materiały) 2zł (śruby)   

Zaawansowanie:                          

Dewiacja: